poniedziałek, 28 czerwca 2010

Chłodnik


Wreszcie nadeszło długo wyczekiwane lato. Upalne, długie dni jak ja na to czekałam. Do pełni szczęścia brakuje tylko urlopu ale i ten niebawem :). Moim ulubionym daniem na takie dni jak dzisiaj jest chłodnik, który chcę właśnie zaprezentować. To mój dzisiejszy obiad zjedzony na swieżym powietrzu :).

Składniki na przysłowiowe "oko"

zsiadłe (kwaśne) mleko lub kefir
botwinka pokrojona i obgotowana wcześniej w małej ilości wody z dodatkiem masła
ogórek pokrojony w kostkę
rzodkiewka
szczypiorek
koperek
jajko ugotowane

Wszystko to wymieszane ze sobą, najsmaczniejsze na drugi dzień po przegryzieniu się. Podałam go z młodymi ziemniaczkami okraszonymi cebulką z boczkiem i posypanymi koperkiem :).

9 komentarzy:

  1. właśnie robię chłodnik, prawie takie same składniki, bo jeszcze czosnek, sól, pieprz i świeży cząber

    bez masła [i już żałuję] i bez rzodkiewki; tak mi "zasmakowały" zdjęcia, że chyba i ja skorzystam z pomysłu na podanie tej zupy z ziemniakami.

    Pzdr

    OdpowiedzUsuń
  2. ale to musi być pyszne! i jak pięknie podane!

    OdpowiedzUsuń
  3. obiady na świeżym powietrzu zawsze smakują najpyszniej. śniadania zresztą też. szczególnie takie lekkie letnie smaki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Piegusku! Cudny ten twój chłodnik! Ja jestem w chłodniku zakochana, właściwie gotuję go i jem przez całe lato! Wiesz co, jak przyjadę na te obiecane gofry, to taki chłodnik też może być! Dziękuję:P

    OdpowiedzUsuń
  5. Przepyszny chlodnik podany w uroczym naczynku :) Z przyjemnoscia zjadlabym taki obiadek :))

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudowny kolor, u mnie za chlodnikami nie przepadaja, ale ja sama uwilebiam moja mama czesto robila

    OdpowiedzUsuń
  7. Cześć Pigusku :-)
    Kiedyś się mię pytałaś, co to są "przydasie". jeśli jesteś ciekawa, to parę przydasiów już omówiłam. Możesz zajrzeć tu:
    http://kuchenneprzydasie.blogspot.com/
    Co prawda ty to wszystko chyba już masz, ale może coś się przyda. Zresztą to dopiero początek wpisów...

    OdpowiedzUsuń
  8. Nino nie pomyślałam żeby dodać czosnek i cząber napewno zmienią smak chłodnika, to pierwszy w tym roku chłodnik ale nie ostatni więc spróbuję zrobić go na twój sposób:)
    Emmo dziękuję też mi się podoba :)
    asiejo zgadzam się na świeżym powietrzu wszystko smakuje i to zazwyczaj w zwiększonych ilościach :)
    Anno-Mario a co tam jak się rozpędzę to i chłodnik tez mogę przygotować :)
    Marzyniu i Majko baaardzo mi się spodobały te naczynia szkoda że jeden już zdążyłam potłuc :(
    gosia99 kolor rzeczywiście mi sie udał pomimo tego, że nie dodałam ani kszty zakwaszacza żeby go poprawić :)
    Marzyniu z ciekawości zaraz zajrzę :))

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wizytę i pozostawiony komentarz :)